Złapałam kilka promieni wiosennego - u nas już letniego - słońca, kiedy wczesnym rankiem zeszłam na dół. Wiczorem ktoś nieszczelnie zasłonił okno i... widok był warty uwiecznienia, tym bardziej, że główną rolę grały tam ukochane róże.
O rany, ale superowe zdjecia! Pewnie jakbys chciala sama tak zaaranzowac, to az tak wspanialego efektu byc nie osiagnela! Magia przypadku! Pozdrawiam z pracy, Motylek
Uwielbiam poranne i wieczorne słońce tak dyskretnie zaglądające przez okno do domu. Fajne zdjęcia udało ci się zrobić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Prawdziwie filmowe ujęcia:)
OdpowiedzUsuńO rany, ale superowe zdjecia! Pewnie jakbys chciala sama tak zaaranzowac, to az tak wspanialego efektu byc nie osiagnela! Magia przypadku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z pracy,
Motylek
Zdjęcia wyszły piękne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam